Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że blachodachówka czy blacha trapezowa to na tyle wytrzymałe materiały, że nie musimy specjalnie się o nie troszczyć po zamontowaniu. O ile rzeczywiście możemy tutaj liczyć na dużą trwałość, o tyle każdy dach wymaga odpowiedniej pielęgnacji, szczególnie przed nadejściem zimy. Co zatem zrobić, by blaszane pokrycie dachowe jak najdłużej prezentowało się estetycznie?

Czyszczenie dachu z blachy

Blachodachówka ma takie wykończenie, że z reguły większość zanieczyszczeń spływa z niej podczas deszczu. Niestety może się zdarzyć, że na dachu zaczną gromadzić się bardziej uporczywe zabrudzenia, jak chociażby pył z komina. Dlatego mniej więcej dwa razy w roku powinniśmy czyścić powierzchnię – najlepiej robić to przed rozpoczęciem mrozów.

W większości przypadków wystarczy, kiedy umyjemy blachę wodą pod dużym ciśnieniem. Jeśli jednak okaże się, że potrzebne jest dokładne, kompleksowe mycie, najlepiej używać do tego łagodnych środków. Nie korzystajmy z silnych substancji chemicznych, gdyż te mogą uszkodzić zewnętrzną warstwę. 

Co z korozją?

Takie pokrycia dachowe jak blacha trapezowa są z reguły zabezpieczone specjalnym preparatem antykorozyjnym. Mimo to powinniśmy sprawdzać, czy na arkuszach nie pojawiają się ubytki lub ślady świadczące o tym, że ochrona przestała działać. Fragmenty, gdzie wystąpiła korozja, należy od razu porządnie oczyścić, a następnie pokryć farbą zaprawkową. 

Szczelność dachu to podstawa

Przy okazji mycia dachu warto sprawdzić stan uszczelek. Jeśli zobaczymy, że którakolwiek jest pęknięta, najlepiej wynająć dekarza, żeby jak najszybciej naprawił tę wadę. Wbrew pozorom nawet tak drobne usterki mogą okazać się kluczowe, jeśli chodzi o szczelność dachu. Szkoda będzie się powiększać, kiedy spadnie duża ilość śniegu, w efekcie czego w warstwie pokrycia powstanie dziura, przez którą do wnętrza domu zacznie przedostawać się wilgoć.

Udrożnienie rynien

W rynnach mogą gromadzić się fragmenty gałęzi, liście czy piasek. Dlatego regularnie pozbywajmy się takich zanieczyszczeń, by woda mogła swobodnie spływać, nie niszcząc przy tym elewacji.